Uwagi
Polski Słownik Biograficzny t. 17 str. 618: psb.15662.1
Rafał Gerber, Studenci Uniwersytetu Warszawskiego 1808-1831. Słownik biograficzny (str. 123): Lubliński (nazwisko rodowe Motosznowicz) Julian, Wydział Prawa i Administracji Syn Kazimierza i Konstancji Lublińskiej (warszawianki), pochodził ze zbiedniałej drobnoszlacheckiej rodziny. Nazwisko Lubliński zostało przybrane od wsi Lubliniec nad Bugiem, dziedzicznej posiadłości przodków. W 1803, po śmierci ojca, matka oddała go do szkoły księży Pijarów w Międzyrzeczu Koreckim. Jego szkolny kolega podaje: „znachodził się tam ubożuchny kolega nasz w szarym wytartym płaszczu – Lubliński”. W 1811, mając 11 łat, zmuszony był przerwać naukę z powodu niedostatku i choroby. Kilka lat przeżył bez zajęcia. Matka jego pozostawała w Nowogrodzie Wołyńskim na utrzymaniu starszego syna, Celestyna, który był sekretarzem gubernialnym. Po jego śmierci żyła ze sprzedaży ruchomości, posiadając tylko mały domek. Chory Julian od dzieciństwa uczył się sam i bez pomocy nauczycieli opanował dobrze łacinę, język rosyjski, francuski, nieźle włoski i niemiecki. Przed osiągnięciem 17 lat życia poznał już wiele dzieł z zakresu filozofii, ekonomii politycznej i prawa, m. in. takich autorów, jak Beccari, Filangieri, Montesquieu, Say, Smith, Storch, Ganilh, Malthus. Po ośmiu latach, w 1817, został wybrany przez szlachtę powiatu nowogrodzkiego asesorem sądu niższego. Wkrótce jednak porzucił tę posadę, wyjechał do Liceum w Krzemieńcu, gdzie uczył się przez rok, po czym zatrudnił go w kancelarii Uniwersytetu Wileńskiego ks. Adam Czartoryski. Po kilku miesiącach wyjechał do Warszawy i tu w 1819-1821 jako wolny słuchacz studiował na Wydziale Prawa i Administracji. Brał czynny udział w życiu akademickim. W 1820 przystąpił do „Gospody Akademickiej” i był prawdopodobnie związany z Michałem Dembińskim, Ksawerym Godebskim i Ludwikiem Piętkiewiczem. W związku z nielegalnym obchodem rocznicy 3 Maja w 1821 otrzymał od władz uniwersyteckich napomnienie z prawem kontynuowania studiów. Gorsze dla niego skutki miał kontakt ze Związkiem Młodych Polaków i prawdopodobnie „Panta Koiną” (do której jednak nie należał), a szczególnie osobista znajomość i przyjaźń oraz ciągła korespondencja z podejrzanej konduity działaczem studenckim w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Niemczech i Włoszech, Benedyktem Kalinowskim. Aresztowany w 1822 za udział w tajnym stowarzyszeniu, został osadzony w Arsenale, gdzie nawiązał z nim kontakt jego uniwersytecki kolega Mackrott, agent tajnej policji, do którego L. miał pełne zaufanie i któremu zwierzał się z takich rzeczy, które Mackrottowi posłużyły do złożenia odpowiednich raportów. Mimo tej dekonspiracji nie zdołano L. dowieść takiego przewinienia, które by usprawiedliwiało wydanie wyroku. Odstawiono go jedynie w kajdanach do miejsca zamieszkania matki, do Nowogrodu Wołyńskiego, i oddano pod nadzór policji. W Nowogrodzie zaznajomił się z braćmi Andrzejem i Piotrem Borysowymi, oficerami rosyjskimi, którzy go wciągnęli do Stowarzyszenia Przyjaciół Przyrody, przemianowanego następnie pod wpływem L. na Towarzystwo Zjednoczonych Słowian, mające na celu współpracę polsko-rosyjską. Pod jego wpływem rozpoczęto akcję werbunkową wśród Polaków. L. miał kontakty z Towarzystwem Południowym (późniejsi dekabryści). Był przeciwny odrębności narodowej w tajnych stowarzyszeniach. Znaczna część Zasad i Katechizmu jest dziełem L. Zgodnie z tymi zasadami Towarzystwo Słowian należało do lewicy lat dwudziestych XIX w. w Rosji. Po załamaniu się powstania dekabrystów aresztowano m. in. w 1826 L. i przewieziono na śledztwo do Petersburga. L. usiłował bronić się, twierdząc m. in., że był w stowarzyszeniu „odosobniony” i że w końcu usunął się z niego. Nie prosił o uniewinnienie, wyrażając równocześnie żal, że należał do Tow. Słowian. Najwyższy Sąd Karny zaliczył go do VI grupy oskarżonych i skazał na 6 lat katorgi, a po wyroku na wysiedlenie na Syberię („znał plan zabójstwa cara, utworzył wraz z Borysowem Towarzystwo Słowian, choć potem z niego się wycofał”). Wyrok został następnie przez Mikołaja I zmieniony na 5 lat katorgi, pozbawienie szlachectwa i wysiedlenie. Ostatecznie – jak pisze L. – wysłano go na 3-łetnie ciężkie roboty w kwietniu 1827 do kopalni ner-czyńskiej (mieszkał w Pietrowsku), a w lipcu 1829 na „posiele-nie” w twierdzy Tunka (według innych danych w Czycie). Odsiadując wyrok zaznajamiał współwięźniów z filozofami materialistycznymi i teoriami Voltaire'a. Mieszkając na „po-sieleniu” w Irkucku, ożenił się. Na Syberii przyszła na świat jego córka Izabela. Tam też pisał pamiętniki i wiersze. Pamiętniki, których wydanie zapowiadał Hercen w 1862 r., nie ukazały się w druku, skradziono bowiem autorowi rękopis podczas powrotnej drogi na Wołyń (skorzystał z amnestii). Przepadł również zeszyt z wierszami, przekazany przez autora znajomemu z Irkucka Dawidence, który miał zająć się przesłaniem ich za granicę i wydaniem. Po powrocie z zesłania L. osiadł w Sławucie u Leona Sapiehy, który otaczał opieką sybiraków. Nie znamy dokładnej daty śmierci L. Kubałow i Neczkina podają rok 1872.
|
|