„Słownik biograficzny teatru polskiego 1900-1980”, t. II, PWN Warszawa 1994:
POULAIN Henri (29 VI 1921 Epierre w Sabaudii, Francja - 22 X 1978 Łódź), scenografZ pochodzenia Francuz, był synem Ernsta Josepha P. i Marąueritte z domu Balcean. Jego pierwszą żoną była Krystyna Prawdzic-Bentkowska, współzałożycielka T. Sezam (ślub ok. 1945), drugą Aniela Barbara Rowińska z domu Sekel, dziennikarka (ślub 12 IV 1961, Łódź); do końca życia był w długotrwałym związku z aktorką Mirosławą
Marcheluk. Przed wojną rozpoczął studia w Ecole de Beaux-Arts oraz w Ecole des Arts Appliques a l`Industrie w Paryżu. W 1943, wywieziony z Francji przez Niemców na przymusowe roboty, znalazł się w Kaliszu, gdzie nawiązał kontakt z tajnym zespołem teatr. M. Lenka i S. Kazanowskiej; brał udział w organizowanych tam wieczorach dyskusyjnych i opracował scenografię do projektowanych przedstawień, m.in. „Nie-Boskiej komedii” i „Hamleta”. Związał się wtedy również z ruchem oporu i na jego polecenie dokonywał sabotaży w fabryce, w której był zatrudniony. Został za to wywieziony do ciężkiego obozu koncentracyjnego w Saksonii. W 1945 powrócił na stałe do Polski. Był współzałożycielem i współkierownikiem (z S. Zakrzewską) Robotniczego T. Lalek Sezam w Piotrkowie Trybunalskim, powołanego do życia decyzją MKiS w maju 1950.
Projektował tu m.in. scenografię do inaug. spektaklu „O straszliwym smoku i dzielnym rycerzu”, do „Gęgorka” i „Mistrza Pathelin” we własnej insc. (1951). Po przyłączeniu Sezamu w styczniu 1953 do T. Lalek Pinokio w Łodzi, pełnił tu do końca sez. 1955/56 funkcję scenografa (m.in. przygotowana już w 1952 „Baśń o pięciu braciach”, „Zaklęty kaczor”, 1955); ze sceną tą współpracował także w latach nast. (m.in. „Guignol w tarapatach”, 1959). W sez. 1953/54 współpracował z T. Ziemi Łódzkiej (m.in. „Ożenek”, 1954). W sez. 1960/61-1977/78 był związany stale z łódz. T. Nowym; jego pierwszą pracą była scenografia do „Obrony Sokratesa” w reż. K. Dejmka na inaug. Małej Sceny we wrześniu 1960. Najgłośniejsze prace stworzył tu we współpracy z reżyserami: T. Mincem (m.in. „Czerwona magia” 1963, „Życie Galileusza” 1965, „Sen srebrny Salomei” 1966) i W. Zatorskim („Życie jest snem” 1969, „Król Mięsopust” 1971). Współpracował także z innymi scenami łódz.: z T. im. Jaracza (m.in. „Czarownice z Salem”, „Poskromienie złośnicy"), T. Ziemi Łódzkiej („Wyzwolenie”, „Cyrulik sewilski"), T. Powszechnym („Pies ogrodnika”, „Baba-dziwo"), T. 7 15 („Obrona Ksantypy"), T. Wielkim („Tosca”, „Aida"), Operetką („Słomkowy kapelusz"), a także z T. Lalek Arlekin, studenckim t. Pstrąg i ośrodkiem łódz. TV. Gościnnie projektował dek. w teatrach Warszawy, Krakowa, Gdańska, Poznania, Olsztyna, Torunia i Jeleniej Góry. Ostatnią jego pracą w Łodzi była scenografia do „Patny” wg „Lorda Jima” w T. Nowym (1976). Potem ciężko chorował, poświęcił się gł. malarstwu (m.in. przerwany przez śmierć cykl obrazów o getcie warsz., inspirowany książką H. Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem"). Był scenografem o rozległej skali poetyckiej, w jego dek. „przeważały barwy ciemne, mroczne: czernie, granaty, rdza, czasem tylko rozjaśnione słoneczną zielenią. Uciekając się często do zagęszczania elementów plastycznych, dobierał je z wielką kulturą i troską o ich semantyczną wymowę” (W. Orłowski). Tworzył dek. surowe, architektoniczne (m.in. „Juliusz Cezar” 1960, „Patna"), czasem oszczędność środków rekompensując tworzeniem kompozycji abstrakcyjnych (projekcje świetlne w „Obronie Sokratesa” oraz „Idiocie” 1971) czy surrealistycznych („Radosne dni” 1965, „Lekcja” i „Szaleństwo we dwoje” 1966). Najbardziej efektowne były jednak scenografie bogate dekoracyjnie, zrodzone z fascynacji dawnym malarstwem, jak „breughlowska” „Czerwona magia”, inspirowana malarstwem flamandzkim, szczególnie w kostiumach i kolorycie sceny, z wyrazistymi symbolami nieba, piekła i czyśćca, na tle panoramy wpisanej w kształt ludzkiego oka, jakby „skrót obrazu świata zdeformowanego przez mentalność człowieka średniowiecza” (W. Orłowski); jak „Sen srebrny Salomei” z ikoną nadnaturalnej wielkości, w której twarz trafiały strzały podczas bitwy; jak transponujący ironicznie barok „Król Mięsopust”.